Po pierwsze to obiecuję, że tu wrócę, szóstka ma półtorej strony i będzie, i skończę tego cholernego Kubiaka, choćbym się miała pochlastać.
Po drugie, to jestem wściekła za ćwierćfinał i nie mogę patrzeć na nazwisko pana kapitana w moim wordzie, także robię sobie minimum kilkudniową przerwę od pisania szanownego pana.
Po trzecie, siedzi w głowie i nie chce wyjść, dręczy, męczy, boli, uwiera i daje jakąś dziwną, masochistyczną przyjemność, więc jest CICHO CICHUTEŃKO. Zapraszam, chociaż liczę się z tym, że niesiatkarsko, dziwnie, może kontrowersyjnie i pewnie nie przypadnie do gustu. Ale wypisać się muszę.
A po czwarte to szczypiory zrobiły mi dzień i kocham Wysza, ok
cieszy mnie to, co czytam :) czekam cierpliwie ;*
OdpowiedzUsuńCiesze się że wrócisz. Już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńKiedy możemy liczyć na rozdział ?��
OdpowiedzUsuń